fot. Kasia Dylawerska |
Rozpisuję się tu o wszystkim po trochu.... dlaczego?
By pokazać, że osoba chora na celiakię to nie konająca z głodu biedna istotka ;-)
Celiakia to choroba jak każda inna z którą można spokojnie żyć.
Mniej znana niż astma, cukrzyca czy inna choroba, która towarzyszy przez całe życie.
Dlaczego tyle osób pyta mnie "z czego się odchudzam" - skoro tego nie robię?!
Dieta nie równa się odchudzaniu, również cukrzyk jest na diecie, alergik też jest na diecie - nie je np. cytrusów, które są alergenami...
"Jak można z tym żyć?" - tak samo jak z trądzikiem, tak samo jak z kulawą nogą - zwyczajnie.
Dlaczego nikt kulawego nie pyta, jak żyje? Jemu chyba jest ciężej - ma problem z poruszaniem się.
Co jest irytujące poza pytaniami i współczuciem w celiakii?
Niestabilne poczucie głodu i nasycenia.
O tym nikt nie pisze w opisie choroby - może osoby chore wstydzą się o tym mówić, a może lekarze uznają to za mało istotne... A może ja mam jakieś zaburzenie łaknienia... Od zawsze mam nie unormowane poczucie głodu - mogę albo nic nie jeść i nie czuję głodu, wówczas jem " z zegarkiem" w ręku - śniadanie, obiad, kolacja, aby w głowie się nie kręciło... albo nie mogę zagłuszyć poczucia głodu i mogłabym krzesło do lodówki przystawić - zjeść wszystko co w niej jest, łącznie ze światłem :-)
Ale takie napady głodu chyba większość osób ma...
fot. Kasia Dylawerska |
Fotograf: Kasia Dylawerska
Maku up: Agata Wasilewska
służy urodzie dieta bezglutenowa;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-)
OdpowiedzUsuń